LABIRYNT OBRAZÓW – GRY PRZESTRZENIĄ

wystawa pracowników Zakładu Rysunku, Malarstwa i Rzeźby Politechniki Wrocławskiej

26.8.2018

Pierwsza wspólna wystawa pracowników Zakładu Rysunku, Malarstwa i Rzeźby inicjująca cykl „Przestrzeń architektury / przestrzeń sztuki” odbyła się w 2009 roku pod tytułem „Labirynt – pomiędzy architekturą a sztuką”. Teraz, po około ośmiu latach powracamy do hasła „labirynt”. Jednak tym razem nie po to, aby ponownie zgłębiać semantyczne obszary tego terminu, ale aby wykorzystać metaforę do ukazania pola poszukiwań i eksperymentów plastycznych.

Barbara Siomkajło

LABIRYNT

We wstępie do katalogu we wspomnianej wystawie napisałem: „Przestrzeń architektoniczna i świat sztuki wyznaczają wielowymiarowy obszar działań twórczych, gdzie idee, formy, wydarzenia mogą się dopełniać, przeciwstawiać się, wzajemnie inspirować. Twórczość jest poruszaniem się w tym aktywnym środowisku. Nie obowiązują tu ani proste zasady, ani bezpośrednie związki, ani gotowe rozwiązania. To właśnie jest labirynt, labirynt interaktywny złożony z utworów dokonanych oraz nieskończonych nowych możliwości, w którym poruszanie się jest poszukiwaniem i odkrywaniem, kontemplowaniem i reagowaniem, przeżywaniem i doświadczaniem.” Podstawową zawartością tego zbioru są obrazy.

W twórczości – czy to architektonicznej, czy artystycznej – jesteśmy otoczeni obrazami i tworzymy obrazy. Obrazy rzeczywiste – postrzegane i zapisy graficzne – oraz obrazy umysłowe składają się na złożone środowisko intelektualne i artystyczne. Taki indywidualny zbiór obrazów determinuje postawy oraz wyznacza kierunki działania. Labirynt jest zatem swoistym więzieniem (a może tylko dobrowolnym aresztem). Zamyka nas w świecie znanym nam i uwarunkowanym własnym potencjałem wyobraźni. Jednocześnie wyzwala chęć działania: bądź dotarcia do celu (środka, wyjścia, sedna sprawy), bądź wyrwania się poza krępujące wyobraźnię mury. Mnogość obrazów w naszym osobistym labiryncie tworzy jednocześnie złożoną przestrzeń, nie taką trójwymiarową jak nasze najbliższe fizyczne otoczenie, ale wielowymiarową, zbudowaną z wielu nakładających się przestrzeni. Jest to rodzaj sceny dla naszej wyobraźni. Na tej scenie miesza się rzeczywistość z iluzją, dokonują się kłady, projekcje, restytucje, materializacje, rozgrywają komedie i dramaty.

Labirynt nie odnosi się do sytuacja statyczna a sens przebywania w labiryncie nie polega na biernym przebywaniu w przestrzeni. To wymuszenie ruchu, wyzwolenie aktywności w definiowaniu drogi lub poszukiwaniu wyjścia. Poruszamy się w labiryncie obrazów kontemplując zbiór, dokonując retrospekcji, porządkując, konfigurując, hierarchizując. Raz podejmując wyprawy w głąb własnych doświadczeń, innym razem poza znane granice. Labirynt obrazów – i jako droga i jako scena – może wyznaczać ramy naszych intelektualnych i artystycznych aktywności. W tych działaniach dokonujemy analiz i syntez. Tworzymy.

Leszek Maluga

GRA

Są różne sposoby uprawiania twórczości. Procedury twórcze mogą zamieniać się w reguły gry w przestrzeni lub przestrzenią. Gra może być sztuką a sztuka może polegać na grze.

Gramy w gry, które lubimy, w gry, które sami wymyślamy, w gry modne, w gry, do których zostajemy zaproszeni. Bywają zatem różne gry, np.: - gra, która jest chłodną kalkulacją, wymagającą obrania taktyki i strategii, jak w szachach; - gra, która włącza do reguł czysty przypadek, jak rzut kością; - gra, która generuje emocje związane z nadzieją na wygraną.

Czy na tym może polegać uprawianie sztuki?

Hubert Bujak

TWÓRCZOŚĆ

W wielowymiarowym świecie wyobraźni – pomiędzy rzeczywistością obrazu a iluzją przestrzeni mieszczą się nasze własne terytoria / labirynty służące do prowadzenia gier, eksperymentów, zmagań, współzawodniczenia. Zarówno poruszanie się w labiryncie jak i granie zmusza do myślenia oraz wyzwala kreatywność. Obie czynności – poszukiwanie drogi i rozgrywanie partii – mogą toczyć się w tej samej przestrzeni i być tożsame, ponieważ mają wspólny cel: osobiste eksplorowanie indywidualnej przestrzeni w kategoriach sztuki: od konceptualizmu po sztukę krajobrazu, od abstrakcji geometrycznej po neoekspresjonizm, od szmacianych mobili po spiżowe posągi.

Spróbujmy tym razem bez pretekstu i bez odwoływania się do mistrzów odnaleźć się w takim labiryncie i własnymi słowami/obrazami ukazać osobisty świat gier mieszczących się w ramach przyjętego wiele lat temu tytułu cyklu wystaw: PRZESTRZEŃ ARCHITEKTURY / PRZESTRZEŃ SZTUKI.

Ponieważ powinniśmy pamiętać, gdzie jesteśmy …

Leszek Maluga, marzec 2018 r.

Jacek Walczak